24 października 2019 r. rozpoczęła się kolejna edycja Interdyscyplinarnego Programu Edukacji Medialnej – Kino Szkoła.

W tegorocznej edycji biorą udział cztery klasy Ekonomika: I THp, I TOTg, II TAH oraz III TOH. Spotkania odbywają się co miesiąc w kinie Planet Cinema. Ciekawe projekcje filmowe poprzedzone są zawsze tematycznym, wprowadzającym wykładem, opracowanym przez filmowców i edukatorów filmowych. 
Projekcja filmu „Jestem Najlepsza. Ja Tonya” w reżyserii Craiga Gillespe, skłania widzów do uniwersalnej refleksji: czy cel uświęca środki? Jaka powinna być hierarchia ludzkich wartości? Film przedstawiał Tonyę Harding, amerykańską mistrzynię łyżwiarstwa figurowego, pretendentkę do olimpijskich medali, znaną z trudnego charakteru i kontrowersyjnych zachowań, w walce o medale skłonną posunąć się do współudziału w brutalnym ataku na swoją największą konkurentkę. Reżyser ukazuje jednak więcej – przede wszystkim swoistą „tresurę” Tonyi, która od dziecka skazana jest na demoralizującą presję matki – kobiety brutalnej, agresywnej, nieczułej, wręcz prymitywnej,  o niezdrowej ambicji, żądającej, aby córka za wszelką cenę wyrwała się ze środowiska, z którego pochodzi biedna rodzina. Matka, niestabilna emocjonalnie, mająca poczucie osobistej przegranej, wpływa negatywnie na życie dziewczyny. Ta nie godzi się dodatkowo na zaprzedanie swojej indywidualności obowiązującym amerykańskim konwenansom, przez co świat sportu jej nie zaakceptował. Także życie prywatne łyżwiarki nie przyniosło jej szczęścia. Razem z mężem, do którego mimo jego agresji powraca z patologiczną częstotliwością, wymyśli plan wyeliminowania konkurentki.
Film ukazuje także ucieczkę od odpowiedzialności za swoje czyny – każdy z bohaterów zaplątany w kłamstwa, bezwzględnie i przedmiotowo traktujący świat , beznamiętnie usprawiedliwia swoje niecne postępowania oraz przerzuca winę na swoich bliskich wychodząc z założenia, że „cel uświęca środki” i nie ma żadnych wartości, którymi człowiek powinien się kierować.
I jeszcze jedno – przejmująca scena, zostająca w pamięci widza, ukazująca Tonyę próbującą przytulić się do swojej matki, która – nie umie tego robić… Zamiast objąć córkę, potrzebującą jej wsparcia, bezradnie wkłada ręce w kieszeń… Ta scena zostaje w pamięci na długo i sprawia, że zaczyna być trochę żal głównej bohaterki, negatywnej w sumie postaci.

Tekst: Lucyna Benio