W naszą podróż wyruszyliśmy już o 7.20.
Trwała ona naprawdę długo, choć po drodze pani przewodnik umilała nam czas, opowiadając ciekawostki na temat mijanych miejscowości. Gdy wreszcie dotarliśmy do celu, czekał nas pierwszy punkt programu: zwiedzanie największej w Polsce zapory i elektrowni szczytowo-pompowej w Solinie. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od obejrzenia programu „Jak to ruszyć”, a następnie obejrzeliśmy wnętrze zapory. Po zdobyciu głównej nagrody w prestiżowym konkursie udaliśmy się na koronę obiektu, potem jeszcze krótki spacer i chwila na zakup pamiątek.
Naszym następnym celem był kamieniołom w Myczkowcach, gdzie mieliśmy okazję podziwiać przekrój skał osadowych oraz bogatą faunę i florę Bieszczad. Wyjście na sam szczyt kamieniołomu okazało się nie lada wyzwaniem, lecz mimo wielu trudności dotarliśmy do upragnionego celu.
Po tak intensywnym dniu zasłużyliśmy na smaczny posiłek. O godzinie 19 zjedliśmy obiadokolację, po czym udaliśmy się do naszego miejsca zakwaterowania. Na zakończenie pierwszego dnia wyprawy mieliśmy okazję obserwować jeszcze przepiękny zachód słońca, nabierając apetytu na kolejne atrakcje, które czekają nas podczas wyprawy i które opiszemy w następnej części relacji.