Głównym punktem trzeciego dnia naszej wyprawy była wędrówka po górach.
Drogą nr 8 wiodącą z Wrocławia do Pragi, dotarliśmy do Kudowy Zdroju, która wbrew ogólnemu przekonaniu nie jest najstarszą miejscowością uzdrowiskową na tym terenie (starszy jest Lądek Zdrój). Następnie udaliśmy się do parku narodowego Gór Stołowych założonego w 1999. Tam zwiedziliśmy Błędne Skały, naturalne skały piaskowca uformowane z mórz, które w dawnych epokach zalewały te tereny. Skały układają się w ciekawe kształty, np. kurza stopka, która została wykorzystana w filmie „Opowieści z Narnii. Książę Kaspian”, czy labirynt, w którym trzeba było się nieźle natrudzić, żeby zmieścić się między skałami. Następnie przeszliśmy do Karłowa i stamtąd wyszliśmy na Szczelinie. Po drodze mieliśmy dwa konkursy zorganizowane przez pana przewodnika: liczenie schodów (których było ponad 1800) oraz rzucanie patyków na odległość do dziury wydrążonej w skale piaskowca.
Po dotarciu na Szczeliniec Wielki zachwycaliśmy się wspaniałym widokiem panoramy na pobliskie miasteczka, pola lasy i góry. Schodząc z góry, widzieliśmy kolejne niesamowite elementy przyrody nieożywionej, takie jak skała Małpolud czy Tron Liczyrzepy, z którym związana jest ciekawa legenda. Pewna panna, z którą chciał się ożenić zły duch gór – Liczyrzepa, kazała mu wcześniej policzyć wszystkie rzepy w całej wiosce. W tym czasie, gdy on liczył, panna wyszła za innego kawalera.
Pan przewodnik na początku wycieczki przypomniał nam różne formy ochrony przyrody w Polsce, takie jak Parki Narodowe, rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe czy pomniki przyrody oraz znaczenie kolorów szlaków górskich, które wbrew pozorom nie odpowiadają stopniom trudności.
W trzecim dniu wyjazdu pobiliśmy rekord– przeszliśmy ponad 24,5 tysiąca kroków, podczas gdy pierwszego dnia było to 11,5 tysiąca, a drugiego – 21 tys.
Tekst: Aleksandra Zając, Weronika Szłapa, Agnieszka Katańska Michał Mazurkiewicz